Defense of the accients - forum

Forum o grze Defence of the accients.


#1 2008-12-19 14:20:41

Jugernaut

http://img168.imageshack.us/img168/6088/terrorbladebv1wy4.gif

Zarejestrowany: 2008-12-17
Posty: 13
Punktów :   

Opowieść o przygodzie z dotą.

Nie poddawaj sie!


Każdy kto gra w dote czerpie z tego większą lub mniejsza przyjemność, jednak co robić, gdy zwykła gra już nudzi, chciałoby sie grac lepiej, wydajniej, z pomysłem i ta iskierka, która jeszcze tak bardzo sie jarzyła jakiś czas temu, a sama gra zaczyna być rutyna? Aby poprawić swój gameplay oraz ubarwić rozgrywkę wcale nie potrzeba robić sobie przerw lub ziołowych naparów od miejscowego szamana. Wystarczą chęci, trochę gotówki oraz czasu.



Artykuł ten ma za zadanie pomoc graczom, którzy opanowali mechanikę gry oraz jej zasady. Szczegółowo opisze wszelkie aspekty gamingu, co sie z tym wiąże, oraz jakie są benefity grania "na poważnie". Powołam się na doświadczeniu moim, oraz innych, także starych wyg ze sceny. Zapraszam!



Kiedyś, gdy miałem 13 lat, byłem jeszcze młody i piękny, poszedłem z kumplem do kafejki, gdzie była zainstalowana dziwna gra. Nie wiedziałem wtedy nawet jak jej nazwę wymowić, jednak ikonka na pulpicie mówiła wszystko, komandos SAS-u z mp5 w reku, który celuje bedąc odwrócony w prawa stronę. Tak - to counter-strike, wtedy jeszcze wersja 1.0. I tak chodziłem do kafejki będąc zauroczony, nie zauważając ze wydawałem tam chyba majątek. Tak, mogę tak powiedzieć nawet teraz, pracując i mając pieniądze - wydałem tam fortunę! 6 zł za godzinę, co w połaczeniu z uzależnieniem od tej gry spowodowało anoreksje portfelu mojej mamy. Ale to było kiedyś, teraz każdy ma internet w domu, płacac 1/10000 co miesiąc tego, co ja wydawałem w tydzień. No tak, wszystko fajnie Precedens, ale o czym ty pitolisz. Może trochę sie zagalopowałem, chciałem jednak pokazać jak kiedyś wyglądał "gaming", gdzie kameralne granie w kafejkach z kumplami było czymś normalnym, a posiadanie łącza, które nie jest pochodzenia modemowego było marzeniem. Teraz wygląda to trochę inaczej, wystarczy usiąsc przy kompie, odpalić venta i zagadać do znajomych, aby 5 minut później zagrać mixa, cw, czy gathera. W gimnazjum w końcu miałem dostęp do internetu z domu, zacząłem grac ESL, CB, jednak największym sukcesem było pocieszne 17 miejsce w drabince 5v5. Tak wyglądała moja historia dołączenia do świata grania, gdzie w tamtym czasie liczył sie bardziej czas spędzony ze znajomymi, niż fragi na przeciwnikach. Jednak pewnego dnia na lanie u znajomego kumple pokazali mi wc3. Mówiłem - boże, co to za gówno, nie lubię rts'ow, odpowiadali - magia tkwi w umsach, Karol . No tak, tylko co to ums. Przekonali mnie, zagraliśmy DotA 5.84c. Wynikiem tego było moje narzekanie do końca lana, żebyśmy grali jeszcze i jeszcze. Niezadowolony powróciłem do domu, przy okazji kupując od dobrego znajomego WC3. Zatopiwszy sie w magicznym świecie pubów na battle.net sprawiało mi przyjemność samo pickowanie heroes'ow, kolorystyka, czary, postacie. Ta gra mnie zauroczyła. Po pół roku jednak już nie sprawiały mi te rzeczy takiej samej przyjemności, a leaverzy, flamerzy oraz debile przyprawiali mnie o ból glówy. Zacząłem szukać czegoś innego, ligi, ludzi, z którymi mógłbym zagrać choć jedna grę do końca. Udało sie, znalazłem stronę Dota-League.com. Co prawda poziom był podobny, ale chociaż nikt nie wychodził po śmierci. Ufff , w końcu mam gdzie grac!... Jednak nie. po kolejnym czasie około 6 miesięcy gra mnie zaczęła znowu denerwować, gracze byli tępi, a teamplayu było szukać jak igły w stogu siana. Pewnej nocy miałem już iść spać, jednak zagrałem jeszcze raz na DL'u. Spotkałem polaka, the.cup.of.tea., z którym przytrafiło mi sie grac w jednej drużynie podczas tej gry. W czasie rozgrywki zapytałem sie go czy szuka kogoś do klanu (nie znalem go, po prostu sie zapytałem), odpowiedział twierdząco. Tak sie zaczeła moja przygoda z poważnym gamingiem trafiając do MGoD'u. Jednak Ty nie musisz mieć takiego farta. Może zdarzyć się tak, iż nie zostaniesz zauważony przez nikogo, nadal tkwiąc w jednym miejscu nie rozwijając sie w kierunku progamingu. Musisz mieć jednak chęci, oraz "konika" do gry w DotA, aby zrozumieć i wyciągnąć coś z dalszej części artykułu. A wiec jedziemy!



Musze zacząc od tego, ze w Polsce progaming praktycznie nie istnieje. Nie doszukuj sie pieniędzy, sławy i kobiet grając teraz w dote. Na ta chwile monopol stanowi Piegus, a inne klany nie mogą iść w konkury z nimi na ten moment. Czemu, bo są słabi, grają krócej, nie maja jak grac? nic z tych rzeczy - po prostu nie ma o co grac. Sponsorzy w Polsce nie interesują sie DotA, bo uważają ze nie ma takiej potrzeby, tak wiec nie myśl na razie p PGS'o podobnych klanach! Scena potrzebuje czasu, wykorzystaj to. Taka sytuacja utworzyła "okienko" dla graczy takich jak ty, ambitnych, którzy chcą czegoś więcej niż gry na pubach. Na razie nic sie nie dzieje, by za rok lub 2 lata lany i eventy online były czymś powszechnym. Masz czas, szkol sie, w dalszej części artykułu napisze co robić, by grać lepiej oraz bardziej komfortowo.



Zjebałeś stuna, jesteś plebem, nubem, śmieciem, kobieta lekkich obyczajów, najlepiej jakbyś stał pod fontanną. No tak, nie trafiłem nim, tylko czemu kapitan na mnie krzyczy. Odechciewa sie grac. Coś w tym jest, jednak bierz pod uwagę to, iż graczom z dłuższym stażem bardziej zależy na wyniku gry niż na samej przyjemności z niej. Ba, większość osób nie odczuwa satysfakcji z gry po 2-3 latach, jest to dla nich rutyna. Prawda jest, iż trochę przesadzają, jednak nie przejmuj sie tym, sa tacy, którzy są spokojni - takich nie polecam. Nie polecam także tych głośnych. Jeśli szukasz środowiska do grania, szukaj osób, które nie wyzywają Cię, lecz z drugiej strony wymagają i doradzają. Słuchaj sie lepszych, jeśli uważasz ze coś jest bez sensu powiedz to, jeśli nie usłyszysz konstruktywnej odpowiedzi tylko "idź sie wal", zmień klan. Pamiętaj ze klany szukają dobrych graczy, słabszych maja w bród. Nie prowadź do sytuacji w których klan ma wybierać miedzy Tobą, nowym graczem, a słabszym, mniej skillowym członkiem zespołu, w którym gra dłuzej i ma większe poparcie. Nie wybiorą Ciebie, dodatkowo będą złe o Tobie mówić, co spowoduje ze będzie Ci trudniej ze znalezieniem innego klanu. Po prostu ustąp, poczekaj. Bądź asertywny, jednak nie chamski. Musisz wiedzieć o tym, ze kapitanowie zespołów wola grac z kimś, kto będzie słabszy ale poważny, niż dzieciaka który gra trochę lepiej. Będąc kapitanem czasem słuchaj sie innych! Pamiętaj, ze zawsze będzie ktoś lepszy od Ciebie, ktoś z lepszymi pomysłami. Nie krzycz cały czas na gracza, przecież zawsze możesz go wywalić i sprawdzić innego, szkoda tracić energie. Dodatkowo morale kłócącego sie zespolu jest bardzo niskie, co prowadzi do częstych rozpadów, które są tak bardzo znane na rodzimej scenie. I pamiętaj - netykieta jest najważniejsza!



Jeśli nadal uważasz, że masz chęci, oraz chcesz sie rozwijać w kierunku profesjonalnego grania, potrzebny jest sprzęt. Polecam grac na myszce - na kierownicy byłoby niewygodnie. Pomijam kwestie komputera, ażeby móc grać w dote na przyzwoitym poziomie nie może dochodzić do sytuacji, gdzie po ulti sk masz 3 fpsy. Do tego dochodzi monitor. Dota jest jak dupa. Jest ciemna, a przegrywanie śmierdzi. Oczywiście to zależy od preferencji, lecz jeśli czegokolwiek czasem nie zobaczysz bo będzie za ciemno, polecam rozjaśnić monitor. Teraz najłatwiejsze 2 sprawy - lącze, oraz myszka. Problem lącz w polsce jest coraz bardziej klarowny, neostrada nie jest już neozdradą, a nasilająca sie konkurencja doprowadziła do bardzo przystępnych cen u regionalnych dostawców internetu. Teraz gryzoń. MUSISZ MIEĆ NAJLEPSZA I NAJDROŻSZĄ MYSZ. To slychac od producentow i sprzedawcow. Nie daj sie zwiesc, nawet gdy widzisz iz Maelki i inne Vigossy piszą że używaja logitecha mx1337, nie jest to prawda. Po pierwsze muszą tak pisać, poniewaz maja takich sponsorów i takie kontrakty, a po drugie używaja takich myszek tylko na lanach, na dodatek nie zawsze. Każdy jest przyzwyczajony do innej myszki, ja na przyklad przez 2 lata grałem na jednym modelu. Była to podróbka mx518 za 40zl, gdy się rozwalała (stale co okolo pól roku), kupowałem nową. Jedynie co Tobie doradzam, to kupić myszkę conajmniej optyczną (laserowe sa drogie) z rozdzielczością ok. 800 dpi, oraz cienką podkladke z czarnym materialem (czarny kolor najlepiej absorbuje wiązki lasera) i gumowym antyślizgiem od spodu. Tak mało a zarazem tak duzo wystarczy, żeby poczuć się dość komfortowo, aby zacząc grać na poważnie w dote. Chyba że masz kasiore, to skacz po sklepach szukając mx'a który najlepiej Ci leży w dłoni, lub myszki z opatentowanym układem optycznym/laserowym microsoftu (na takiej myszce widnieje certyfikat). MUSI TO BYĆ MYSZ Z KABLEM, jest to bardzo ważne. Bez kablówki czasem, chodź bardzo rzadko, tracą "trop", efektem czego jest spaczenie linii podążania kursoru. Chciałem się tylko pochwalić iż mam pada Allsopa z metalową ramką, oraz myche MS Habu z układem optycznym razera, ekhm...Kolejnym aspektem będą programy. Bez maphacka nie wychodź z domu. Ta przednia myśl to jedynie humoreska. O programach jedynie mogę napisać tyle, iż bardziej komfortowo gra się z HP Viewerem, oraz Warkeysami, żeby móc zbindować przyciski itemów oraz skilli.



Jest myszka, posiadam też stałe 60 fpsow, mam tez erekcje z rana, wiec jak grac!? Akurat to ostatnie w niczym Ci raczej nie pomoże, choć w pewnych przypadkach moze dostarczać przyjemności. Bądź sobą! Granie pod publike, ie. kradnięcie fragów, granie supportem i farmienie nim w lesie, aby miec na wardy i itemy w niczym nie pomaga. Graj jak umiesz, jeśli jesteś za słaby by ogarnąć danego heroes'a - ćwicz nim wiecej. Jeśli ćwiczysz nim więcej i nadal grasz nim żenująca - licz sie na marudzenie teamu, tudzież wydalenie z niego. Nie graj niczym nowym na cw, oddaj danego heroes'a, którym nie czujesz sie pewnie innemu, bardziej doświadczonemu graczowi. Wiąże się to z pewnym ryzykiem. Otóż jeśli nim zagrasz i wypadniesz dobrze, licz sie z gromkimi brawami, jednak jeśli spartaczysz, licz sie z gromkimi pretensjami. Jesli jestes kapitanem, nie boj sie pickowac! Ten blad jest najwiekszym bledem popelnianym przez mlodych kapitanow. Nie kieruj sie schematami, to nie jest tak, ze dream team to qop, sk, na, magna i zeus. Na wszystko jest kontra, na wszystko jest sposób. Myśl błyskotliwie, próbuj innowacji. Ustawienie bohaterow w liniach 2-1-2 to przeżytek. Ustawiaj ich tak, aby zmaksymalizować Twoj farming, a zminimalizować farming przeciwnika. Wymaga to zawsze dedukcji i przeczucia, bo nigdy nie wiadomo, gdzie przeciwnik pójdzie. Próbuj zadziwić przeciwników, podobno najważniejszym elementem strategicznym jest zaskoczenie.



Lubie tych gości z neta, ale mama boi się mnie puścić do Warszawy na imprezę offline. Dziesięciu ludzi chyba mi groziło cegłówkami, nożami i innymi pierdołami przed lanem w Warszawie na nadchodzących wtedy jeszcze MP2007. Na szczęście niczym nie dostałem, bo ludzie którzy mnie tak kochali dziwnym sposobem zaniemogli, mialem spokój. Tak na poważnie - nie bój się jeździć na lany. Jeśli jesteś najmłodszy, jedź tym bardziej, niech ludzie zobacza iz młody człowiek może pokonać starszego w równej rywalizacji. Poznasz ludzi z neta, nie sa tacy straszni i groźni jak przez venta, zaufaj mi. Dodatkowo spedzisz miło czas, a wygrywając taki event będziesz miał się czym pochwalić. Jeśli jesteś tak brzydki jak ja - i tak jedź! Zawsze znajdzie sie ktoś brzydszy.



Umiem już grać, mam klan i sprzet. Byłem na lanie, a po morning glory ani śladu. Czego mogę się spodziewać? A wiec, zakladając, iż ktoś poważniejszy się Tobą zainteresuje, możesz spodziewać się odpoczynku od gry. Oczywiście to byl żart. Obecnie multigamingi i inne struktury gamingowe mają w zwyczaju podpisywanie kontraktów ze swoimi nowymi członkami. Co daje taki kontrakt? Oczywiście mniejsze lub większe pieniądze, gadżety, zniżki, sprzęt, refundacje kosztów przejazdu na imprezy offline. Jednak nie jest tak słodko jak się by mogło wydawać. Zawodowe granie zobowiązuje do rozegrania odpowiedniej ilosci godzin gry, bycie na większych lanach, rezygnowanie czasem z życia osobistego nadkładając na to granie, oraz do wygrywania, lub zajmowania dobrych lokat w turniejach. Jeszcze jeden mały szczegół - jeśli kontrakt będzie trwać rok, jego warunki nie zmienią sie nawet gdy będziecie grać coraz więcej i coraz lepiej juz w 3 miesiacu. Dlatego trzeba pamiętać o tym, iż źle wynegocjowany kontrakt może być niechcianym brzemieniem na przyszłość. Jeśli jednak przeczytawszy ten artykul nabierzesz ochoty na poważne granie i kiedyś w przyszlości trafisz do dobrego klanu gdzie będziesz zarabiać majątek, pamiętaj o mojej 20% marzy.

Dodatkowe informacje dla Ciebie:

Ilość godzin, które musisz rozegrać posiadając kontrakt - ok. 20 tygodniowo.
Ilość pieniędzy, jakie dostają gracze za samo granie - ok. 800$ + premie/wygrane za zajęcie wysokich miejsc na turniejach / w polsce te stawki są o wiele nizsze.
Mina znajomych, którzy właśnie się dowiedzieli że ich kumpel jest zawodowym graczem - bezcenne.

Autor: Precedens

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.callofduty2.pun.pl www.piszesz.pun.pl www.lp-ss.pun.pl www.megakino.pun.pl www.rpsite.pun.pl